Dyrektywa Omnibus to inaczej ustawa mająca na celu zmianę realiów zakupów online i w sklepach stacjonarnych. Oczywiście chodzi o walkę ze sztucznymi rabatami i promocjami, które polegały głównie na tym, że cena danego produktu była specjalnie przed promocją zawyżona, aby później mogła być określona jako „przecena”. To prawdziwa plaga w polskich sklepach, zarówno stacjonarnych, jak i online, co szczególnie było odczuwalne podczas Black Friday. Ale co się tak naprawdę zmieniło od 1 stycznia?
Omnibus pytania i odpowiedzi
Najważniejszym aspektem nowych przepisów prawnych jest oczywiście walka ze sztucznymi promocjami. Nie mając odpowiednich informacji na temat rzeczywistych cen w przeszłości, większość osób uznać może niektóre promocje za warte uwagi i zakupu, mimo że są to tak naprawdę fałszywe obniżki cen. Przedsiębiorcy są zatem zobowiązani do podania obok aktualnej ceny promocyjnej najniższej ceny z ostatnich 30 dni przed rabatami.
Luka w przepisach
W obowiązujących od stycznia tego roku przepisach istnieje jednak pewna luka, którą niektóre sklepy mogą próbować wykorzystać. Podanie informacji o najniższej cenie z poprzednich 30 dni jest obligatoryjne tylko w momencie, gdy dana rzecz objęta jest promocją lub wyprzedażą. W związku z tym sprzedający nie w każdym przypadku jest zobowiązany do podawania takiej informacji.